Zdarzyło się w sklepie zoologicznym ZooFaktor: pewien klient, właściciel bardzo jadowitego ptasznika Niusi ciągle wyciągał go z terrarium, kładł na ramieniu, a pająk zbiegał sobie z powrotem po ręku do terrarium – taka sztuczka. Ponieważ Niuśka była dorosłą Poecilotherią z neurotoksynami w jadzie, wiele osób mówiło mu że prosi się o kłopoty, ale właściciel uznawał to za obelgi pod adresem kochanego pajączka. Aż pewnego razu Niuśka zatrzymała się na chwilę przed zejściem do terrarium i tylko jednym ... Przeczytaj więcej »